Tła oraz dodatki na bloga tonabloga.blogspot.com
-->

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Notoryczny brak czasu

Gdyby ktoś spojrzał na mnie "z boku" stwierdziłby że jestem nierobem. 
Mam 25 lat, nie uczę się, nie mam pracy, 3/4 tygodnia spędzam w domu.
Moje mieszkanie od prawie roku jest w ciągłym remoncie (tzn rozpoczętym i nie skończonym), wszędzie bałagan, brudno i nieprzyjemnie. Wiecznie sterta prania czekająca na ten dzień kiedy sobie o nim przypomnę (z reguły jest to ten dzień w którym kończą się czyste rzeczy :P ) Naczynia powinnam gromadzić w wannie bo zlew zaczyna być za mały - niestety ani ja ani mąż nie lubimy zmywać i nie mamy nawyku zmywania po każdym posiłku, czasami ten proces trwa nawet kilka dni. Mogę wymieniać jeszcze te oznaki nieróbstwa w nieskończoność ale mimo to... ciągle brakuje mi czasu!

Ostatnimi czasy spędzam przy komputerze prawie 16 godzin dziennie (wyłączając przerwy na przygotowanie posiłków i spacery z psem) i nie mam nawet czasu napisać krótkiej notki na blogu. Dlaczego tak się dzieje?
W Polsce kilkaset tysięcy zwierząt jest bezdomnych, kilkaset tysięcy za chwile stanie się bezdomniakami. Większa część z nich jest chora, a kolejna część za chwilę będzie. Każda z tych oswojonych i podporządkowanych pod siebie przez człowieka istot żyje, czuje i cierpi...

Nie mogę uratować wszystkich, zdaję sobie sprawę, ale mimo to nie potrafię przejść obojętnie obok...
W zasadzie każdy może w jakiś sposób pomóc. Zaczynając od sterylizacji czy kastracji swoich zwierząt poprzez wsparcie finansowe, dokarmianie, oferowanie domów tymczasowych na uświadamianiu ludzi i pomocy w ogłoszeniach kończąc. Wszystkie ręce są potrzebne do pracy. Ja wiem że ciężko jest pomagać, ciężko jest zrobić coś co w środowisku uważane jest za "inne" ale nie można postępować wbrew swojemu sumieniu tylko z powodu słabej asertywności. Więcej empatii!! 

Moja rodzina nie rozumie dlaczego od dziecka każdą wolną chwilę poświęcam zwierzętom. Dlaczego co chwilę biorę do domu kolejne pokrzywdzone psy, przecież one sikają na dywan, niszczą mieszkanie, brudzą, śmierdzą, wymagają opieki... 
A ja wolę mieszkać w brudnym  mieszkaniu, z niepozmywanymi naczyniami, wiecznym remontem, górą prania ale z CZYSTYM SUMIENIEM!!

Po latach kiedy życia zostanie niewiele, nie będzie ważne jaką szkołę skończyłam, ile awansów w pracy zaliczyłam, czy znajomi mają mnie za "freak'a", ważne będzie ile istnień dzięki mnie miało kochające domy i ilu ludzi doceniło szczęście jakim jest futrzasty przyjaciel. To właśnie będzie moja spuścizna...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Forum Spanielowe