Tła oraz dodatki na bloga tonabloga.blogspot.com
-->

piątek, 7 stycznia 2011

R=R Warto wiedzieć!

Po ulicy spaceruje facet z niedźwiedziem na łańcuchu, Podchodza do niego policjanci
- Co pan robi z tym niedźwiedziem?
- Szukam cwaniaka, co mi sprzedał rok temu chomika...


Ktoś, kto zetknął się z problemem pseudohodowli, na pewno wie, że taka sytuacja często spotyka osoby, kupujące psa czy kota "rasowego bez rodowodu". Po małym szczeniaczku/kociaczku nie bardzo widać, co z niego wyrośnie, jak duży będzie. A gdy już dorośnie, jest za późno na reklamację...

Rasa to efekt pracy hodowców, którzy dobierają zwierzęta w celu utrwaleniu w nich charakterystycznego genotypu i fenotypu. Kot syjamski i pers to ten sam gatunek, a jednak są nie do pomylenia. Każda rasa ma swój wzorzec, który opisuje, jakimi cechami musi się charakteryzować. Wystawy służą ocenie kotów i psów pod kątem spełniania przez nie tego wzorca. Idealny przedstawiciel rasy odpowiada wzorcowi rasy- dlatego uzyskuje tak zwaną licencję hodowlaną- pozwolenie na oficjalne rozmnażanie tego zwierzęcia jako przedstawiciela rasy.
Nie każde rasowe zwierzę dostaje licencje hodowlaną- z powodu zmienności genetycznej w każdym miocie, nawet najlepszych championów, zdarzają się maleństwa pasujące do wzorca rasy, i te z małymi odstępstwami- plamka nie tu, krzywy zgryz. Takie zwierzęta mogłyby przekazać swoje wady potomstwu i dlatego nie są dopuszczane do hodowli, żeby nie psuć rasy.

Hodowcy rasowych psów i kotów są zrzeszeni w związkach felinologicznych i kynologicznych, te związki mają swój własny regulamin, który reguluje takie sprawy jak np. ilość miotów w roku u każdej kotki/suki.
Nie do pomyślenia jest przecież taka sytuacja, gdy zwierzę rodzi praktycznie co ruję! Taki stan obserwuje sie u zwierząt bezdomnych, wyniszcza to organizm matki i wpływa na zdrowie dzieci.

Zwierzęta rasowe bez rodowodu to koszt od 100 zł w góre, ale zazwyczaj nie przekracza 1000 zł
 
Rasowy bez rodowodu. Tak to wiele razy słyszymy...Że pieski sa po rodowodowych rodzicach ale szczenię już nie...Te bajeczki wymyślane zostały przez hodowców wlasnie wtedy gdy powstał BUM na rasowe psy. A człowiek zawsze szuka taniej nie patrzac na jakosć. No a z ta jakością bywa różnie...

Z czego wynika cena rasowego kota?
( i psa, oczywiście)
Wysoka cena kociąt z hodowli nie bierze się znikąd. Nie jest wynikiem spisku hodowców, mody, czy pogoni za zarobkiem i często stanowi zaledwie zwrot kosztów wyhodowania kociaka. Na koszty hodowli składają się przede wszystkim:

1. Składki w organizacjach, do których należy hodowca
2. Zarejestrowanie przydomka hodowlanego
3. Zarejestrowanie hodowanych kotów
4. Koszt uzyskania licencji hodowlanej (wystawy, w tym międzynarodowe, zdobycie tytułów)
5. Koszt krycia kotki
6. Często koszt sprowadzenia kota z zagranicy, jeśli hodowca chce wprowadzić nową linię genetyczną i uniknąć krzyżowania zbyt blisko spokrewnionych zwierząt
7. Odpowiednie karmienie zarówno kociąt, jak i ich matki
8. Opieka weterynaryjna, szczepienia ochronne kociąt i ich rodziców
9. Rodowód

Pseudohodowcy nie ponoszą na ogół żadnego z tych kosztów z wyjątkiem punktu 7 (w końcu koty trzeba karmić, jeśli mają przeżyć) ale i tu czynią znaczne oszczędności, wybierając karmy gorsze lub nieodpowiednie, ale za to tańsze. Stąd i ceny ich kociąt są niższe. Ale czy na pewno warto?


Wydaje się, że hodowcy zarabiają na hodowli, że dużo zarabiają. Tymczasem hodowla to nie jest dochodowe zajęcie. To bardzo drogie hobby.
Po uwzględnieniu wszelkich planowanych i nieplanowanych kosztów uzyskania przychowku, po sprzedaniu kociat/szczeniąt (a to wcale nie jest łatwe) uzyskuje się czasem zwrot kosztów. Ale zazwyczaj nawet to nie. Hodowla to zajęcie dla pasjonatów i miłośników zwierząt, nie dla ludzi chciwych i żądnych zysku...

Pseudohodowcy
Generalnie terminem tym określa się hodowców kotów nierasowych, którzy sprzedają je jako koty określonej rasy, ale bez rodowodu. Z reguły są to ludzie nastawieni na czerpanie zysku z rozmnażania zwierząt przy równoczesnej minimalizacji kosztów ich hodowli. Ponieważ nie należą do żadnej organizacji hodowców, nie obowiązują ich ani przepisy hodowlane ani wzorzec rasy, zaś oferowane przez nich kocięta są z reguły dużo tańsze od swych rasowych kuzynów.
http://nfo.pl/art/index.php?art=26

Zupełnie osobną sprawą jest kwestia chorób i wad dziedzicznych. Dzisiejsza genetyka nie daje jeszcze możliwości wyeliminowania ich w 100%. Jednakże szczenięta po zdrowych, wolnych od tego typu przypadłości, rodzicach mają ogromną szansę także ich uniknąć.
W przeciwieństwie do potomstwa osobników nigdy nie przebadanych lub wręcz rozmnażanych pomimo stwierdzenia tego typu schorzeń. O ile u kundelków, gdzie materiał genetyczny jest bardzo wymieszany, wady dziedziczne typu dysplazja czy stopniowy zanik siatkówki zdarzają się stosunkowo rzadko, to psy rasowe są na nie narażone właśnie z powodu dosyć zawężonej puli genów. Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!


Reasumując:

Zależy Ci na psie lub kocie o określonych cechach, kup rasowego
z dobrej hodowli.

Nie zależy Ci na określonych cechach, bierz kundelka lub dachowca
(najlepiej ze schroniska).

Nigdy natomiast nie kupuj kota/psa od kogoś, kto oferuje
"rasowe bez rodowodu".


Bardzo chciałabym żeby każdy posiadał taką wiedzę i potrafił wyciągnąć z niej wnioski.
Tekst niestety nie jest mój, zapożyczyłam go z forum wizaz.pl

Jednych to śmieszy - mnie doprowadza do szału:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Forum Spanielowe